Wierszyki Bereniki część 2.
Omyłkowo usunięte - powracają...
Wielka strata
W mieście Ryki słychać krzyki:
- Ktoś mi ukradł limeryki!
To poeta... Jest w rozpaczy,
że swych wierszy nie zobaczy!
Już mu grozi obłęd dziki...
Pechowy strzał
Kola O. z Sewastopola
cudownego strzelił gola!
Strzał był owszem - piękny, czysty,
ale nie tak oczywisty...
Samobója strzelił Kola!
O zmotoryzowanej pani
Pewna pani (gdzieś spod Gliwic)
zakupiła hondę civic...
I choć nie zna japońskiego,
zna zalety auta tego...
bo tak jeździ, że aż mąż się temu dziwi!
Czas polowań
Podchmielony fryc (myśliwy), rodem spod
Legnicy,
biegał w nocy jak szalony z flintą po
ulicy!
Strzelał, krzyczał fryc pijany, dawał do
wiwatu...
aż doleciał huk wystrzałów do
komisariatu.
I się skończył "czas polowań"
fryca-pijanicy.
Muzyk
Pewien muzyk z Koszalina,
nie odchodził od pianina...
- Talent boski w nim nie siedzi -
tak orzekli wnet sąsiedzi.
Ale czy to Boga wina?...
Gliwice 17.06.2007 r.
Komentarze (17)
Dziękuję ślicznie, Marylko. Miłej soboty :) B.G.
Świetne, te Twoje wierszyki, Bereniko.
Miłego dnia Ci życzę :)