wierząc
zachód słońca nad nami
on wtulony w ramiona szepcze
że tęskni w każdej sekundzie
i kocha ponad wszystko
jedna, gorąca łza
spływa po policzku
niepewność jutra
wkrada się ostrożnie w zakamarki
kulejącego szczęścia
a świadomość rozstania dręczy
zbolałe myśli
za późno na żal
*
pakując zmarnowaną miłość
w wielkie walizki życia
ruszam w drogę przed siebie
wierząc,
że kiedyś mi się uda
pokochać.
Komentarze (2)
"pakując zmarnowaną miłość
w wielkie walizki życia" strasznie mi sie podoba:)
"niepewność jutra
wkrada się ostrożnie w zakamarki
kulejącego szczęścia(...)"
bywa tak,iż trzeba odejść.
ale tuż za rogiem ,czeka nas kolejny rodział
księgi,która właśnie teraz się pisze.