Wierzby i krzyż
Pod lasem stoi samotny krzyż,
pod nim partyzant poległy,
a obok szumią jak w piosence
dwie smutne płaczące wierzby.
Serce dziewczyny było w rozterce,
kiedy rozłąki nadszedł czas,
chłopak zarzucił broń na ramię
do walki z wrogiem poszedł w las.
Kiedy odchodził szepnął - nie płacz,
jak wrócę miła wieźmiemy ślub,
lecz o tym jeszcze sam nie wiedział,
że wkrótce położą go w ciemny grób.
Tylko stary wiatr, co historię zna,
przysiadł wśród szumiących drzew,
zanucił znaną żołnierską pieśń -
Bo w partyzantce nie jest źle....
https://www.youtube.com/watch?v=TJpg0M1v4i0
Komentarze (41)
smutny i bardzo piękny wiersz, zadumałam się...
piekny i bardzo smutny
smutna refleksja o której należy zawsze pamiętać
Byłam, czytałam. Pozdrawiam
...jeszcze "rozstania" nie wspisało się "s" :)
Bardzo realistyczny wiersz Ileż takich samotnych
krzyży mozna spotkać w naszej ojczyźnie tylko jeden
Bóg wie
Pozdrawiam Mariolko serdecznie
Oby nigdy nie powtórzyła się historia
Dzień dobry Mariolko. Dziękuje, za odwiedziny mojego
Profilu a szczególnie, za przeczytanie mojego wiersza
i pozostawiony pod nim konstruktywny komentarz z
miłymi pozdrowieniami, które szczerze odwzajemniam.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę miłego
poniedziałku, a także całego tygodnia... Halina
Wiersz bardzo zacny, chociaż bije z niego ogromny
smutek. No cóż, nie znamy dnia ani godziny, dlatego
nie można nic nikomu zbytnio obiecywać. Bo potem,
trudno się w życiu pozbierać i niekiedy bywa, że
dziewczyna czeka na swojego ukochanego całe do końca
życie. Swoim wierszem, przypomniałaś mi historię
mojego wujka /taty mojego najstarszego brata/ który
poszedł walczyć w Warszawskim Powstaniu, z którego już
nie wrócił. A ciocia Jego młoda żona, w jego śmierć
nie wierzyła i do końca swoich życia dni na niego
nieustannie czekała, aż w końcu do Niego Tam
dołączyła. Dlatego uważam, że prawdziwa miłość nigdy
nie umiera i jakkolwiek, w doczesności by nie było
przetrwa wszystko aż do wiekuistego spełnienia.
Cudowne wersy, które właśnie pobudziły mnie do
napisania podobnej historii z życia mojego wujka i
cioci. Dziękuje, że Jesteś...
I pomyśleć ze na Ukrainie jest wojna i właściwie taka
historia możne się powtórzyć. p+++
nie płacz dziewczyno ma...
stary wiatr zna stare dzieje
b. ładnie o wojennej miłości kończącej się w ciemnej
mogile
pozdrawiam
Wzruszający do głębi wiersz . Pozdrawiam cieplutko i
ślę ukłony .
Piękny wzruszają wiersz o partyzancie z minionych lat.
Miałem 18 lat rok 1943,44, kiedy brałem udział w
partyzantce o wyzwolenie narodowe w lasach lubelskich,
między innymi w słynnej bitwie na Wzgórzu Porytowym.
Nie wiedziałem, że mam 18 lat. To było piekło na
ziemi, ale dzięki P.Bogu przeżyłem. Pozdrawiam
Dziękuję serdecznie wszystkim gościom za odwiedzinki i
miłe komentarze:))Pozdrawiam i życzę spokojnej
niedzieli:)
Mariolko, poruszyłaś wierszem struny w moim sercu.
Przypomniałam sobie czasy, kiedy śpiewałam na
festiwalu młodych talentów partyzanckie piosenki.
Dziękuję Ci za dawkę wzruszeń! Pozdrawiam Cię
serdecznie:-)
ładnie i smutnie,rozstania czas,pozdrawiam
cudną, choć smutną pieśń przekazałaś wierszem
Mariolu:) miłego dzionka
wzruszający smutny ...bardzo ładny :-)
pozdrawiam :-)