Wieś nocą
Drzewa
- Czerń ciemniejsza na tle nocy czerni
Między drzewami rzeka coś szepcze, czy
śpiewa,
Księżyc świeci i błyszczy wilgotny
eternit.
Droga
Nie stwardniała, bo mrozu nie ma prawie
wcale.
Chce zatrzymać wędrowców to błotem, to
piachem,
Bo tu jest przecie dobrze, a zatem na
Boga
Po co tę wieś opuszczać? Iść, czy jechać
dalej?
A jednak darowanym ksiądz jedzie
maybachem...
W domach
Zgasły ostatnie światła i tego wieczoru
Jasność w bladej poświacie zasypia i
kona.
Poświacie komputerów, czy telewizorów.
Chmury
Pragną zasłonić księżyc, żeby się nie
gapił,
Bo stanął nad drzewami i podgląda z
góry,
Jak w domu, gdzie ekrany wszystkie
pogaszone,
Skąd nie dochodzi nawet najbledsza
poświata
Spracowany gospodarz drapie się na żonę.
Że też mu się chce! Przecież ma już chłop
swe lata.
Powiew
Nie chce zakłócać obejść uśpionych
spokoju,
Na stawie nie ma siły, by ruszyć
sitowie,
Roznosi tylko po wsi słodki zapach
gnoju.
Komentarze (21)
Bardzo ciekawa konstrukcja wiersza, właśnie u wujostwa
na wsi, przebywając od czasu do czasu jako brzdąc,
doświadczałem absolutnej ciemności i absolutnej ciszy,
która - aż w uszach dzwoniła. Napisane bardzo obrazowo
i plastycznie, podoba mi się z plusem, pozdrawiam. :)
Nie wiedzialem ze gnoj ma slodki zapach. Wiersz jak
zawsze piekny. Hm, czyli jesli ktos komus slodzi, to
moze miec to efekt ambiwalentny
Pięknie opisałeś wiejskie nocne obrazy. Wieś nie jest
mi obca i dla mnie zawsze ma swój urok. Serdecznie
pozdrawiam.
Ciekawe życiowe nocne obrazki...
Dobranoc.
Ciekawy pomysł na wiersz i podziwiam znajomość tematu.
Całe życie mieszkam na wsi więc obrazki mi bardzo
bliski. Tradycyjnie - staranie, z pazurkiem napisane
:)
Z zaciekawieniem czytam wszystkie Twoje wiersze.
Spokojnej, dobrej nocy.