Więź (?) rodzinna
Najwyższy czas coś wrzucić...
Zasiadła raz rodzina przy okrągłym
stole.
O czymś chciała pogadać?... O pracy?... O
szkole?...
O czym?... Już zapomniała... Każdy mózg
wytęża,
Siostra patrzy na brata, a żona na
męża...
Że rozmowę rozpocząć już by się przydało
Każdy wie... Wszak rodzina tworzy jedno
ciało.
Życzę Wam Kochani miłej niedzieli.
autor
Pan Bodek
Dodano: 2020-02-23 02:46:54
Ten wiersz przeczytano 2573 razy
Oddanych głosów: 64
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (96)
Witam wolnyduchu:
Dzięki Ci serdeczne za obszerną refleksję. Trafnie
wyraziłaś współczesne deformacje (nie tylko rodzinne).
Pozdrawiam ciepło :)
To smutne, ale w dzisiejszym zapędzonym świecie,tak
bywa, iż
rodzina traci więzi, nawet temat rozmowy może się nie
kleić,
czasem jesteśmy bardziej zżyci z ludźmi z
pracy,/rozmawiamy z nimi np. w czasie lunchu czy w
drodze do pracy/ niż z własną rodziną, smutna ta
ironia i obawiam się, że często prawdziwa...
Pozdrawiam, życząc miłego nadchodzącego tygodnia :)
Dziękuję serdecznie Drogim Gościom za wizytę i miłe
komentarze:
- Kazimierz Surzyn :)
- waldi1 :)
- krzemanka - racja, trzeba poprawić. :)
- marcepani :)
- echinacea :)
- M.N. :)
- jazkółka :)
- MariuszG :)
- ElaK :)
- Anna :)
- anula-2: trafny komentarz :)
- loka :)
- Maria Polak (Maryla) :)
- e.jot :)
Bardzo smutny, ale znakomity przekaz pozdrawiam
serdecznie.
Posiedzenie zawiodło... bo w życiu spotykali się zbyt
...
Do "zapomniała" wkradła się literówka:)
Rodzina: jedno ciało, lecz harmonii w nim mało:)
Msz warto przemyśleć ten wers:
"Że rozmowę rozpocząć przydać by się zdało" może
napisać
"Że rozmowę rozpocząć już by się przydało", albo
inaczej?
Miłej niedzieli:)
Dobre, krótkie, dosadne - bardzo wymowne piętnowanie
rozluźnionych więzów.
Smutna refleksja... Niech ta myśl stanie się słowem.
Pozdrawiam:)
Czasem lepiej przy stole pomilczeć niż na siebie
szczekać jak ten młody wilczek... Pozdrawiam i życzę
miłej niedzieli.
Może dobrze, że milczą, bez wypominania i niesnasek...
Smutny obrazek. Pozdrawiam serdecznie :)
Dobre obserwacje o rozluźnianiu się więzi rodzinnych.
Pozdrawiam
Już chyba rzeczywiście zanika, taki prawdziwy klimat
rodzinny. Obecnie niemal każdy żyje we własnym
kokonie, nawet ci najmłodsi.
Pozdrawiam serdecznie :)
przykre to (może włączą komórki?)
Później za laptopy i pójdą do siebie,
po co się zebrali, już dawno nikt nie wie.
Pozdrawiam, już dawno nikt z nikim nie chce rozmawiać,
pęka tkanka cywilizacyjna łącząca ludzi.
Politycy dają wzór.