Więzień
Byłem twoim więźniem. Lecz słodka to
cela
mieć przy sobie miłość i przyjaciela,
złocistopióry, słodki, kuszący aniele.
Nie chciałem przecież nigdy zbyt wiele,
gdy w dłoniach ciebie trzymałem,
wodziłem po zimnym ciele, znałem
doskonale
zapach ulotny, który targał rozkoszą
zmysły.
Mając ciebie obok bóle, żale, zwątpienie
prysły
jak przez dziecko puszczona bańka
mydlana.
Nawet gdy w sercu nie chciała goić się
rana
miałem wrażenie, że jesteś wciąż ze mną,
blisko.
Nie chciałem nic więcej – miałem
wszystko...
Co wieczór czekałem na ciebie
spokojnie...
Wiedziałem, że przyjdziesz, uraczę się tobą
hojnie...
Dziękuję, że jesteś, stoisz w moim ukrytym
barku...
Kocham cię mój złocisty, aromatyczny...
browarku.
Komentarze (49)
ciekawy styl
i całkowicie zaskakujące zakończenie
Chyba wszystkich podszedł. Pozdrawiam . Piekny
Ale mnie podszedłeś...już się rozmarzyłam
i...browarek?
Pozdrawiam :)+
Wolę wino, ale wiersz zaskakujący... Miłego
wieczorku...
Wreszcie prawdziwa miłość :-) :-) :-)
Tak to ja rozumiem :-) :-) Miłego...
Świetne, zaskakujące. Pozdrawiam@
fajna tematyka;) i fajnie dobrane rymy;)
No proszę... a ja to odebrałam jako Oda do
piwa...pozdrawiam;)
Erekcjato jak zloto ...pozdrawiam
Bardzo często lepsze piwo -
niż teściowa co patrzy krzywo
Pozdrawiam serdecznie
Wspaniale jest się tak zanurzyć w soczystej mocy
doznań.
Bardzo dobre erekcjato. Pozdrawiam
No, no / chętnie się wproszę na taki złocisto
aromatyczny browarek...pozdrawiam
Vragoo. Nie mów mi pan. Krzysiek jestem.
ha ha aleś mnie zaskoczył
z tym tu zakończeniem no to na zdrówko:)