Wiosenne zauroczenie
Kwietniowa łąka
na skraju ciszy
w podskokach biegnie
gość tajemniczy.
Szczebioty ptaków
słyszy …i staje
a tu wiatr – psotnik
znaki mu daje
i delikatnie
głaszcze po twarzy
tchnieniem, jak puszek
myśli rozmarzył…
Pod rękę chwycił
zakręcił w koło,
z wdziękiem zanucił
pieśń swą wesołą.
Liście od razu
zapączkowały,
zielony humor
przez to też miały.
W trawy rozrzucił
drobinki nieba…
błękitnym szlakiem
dziś iść zamierza.
Uwił z krokusów
tęczowe mosty,
gestem tym wskazał
kierunek prosty
poprzez nadzieję
z Wiosną pod rękę,
w tyle codzienność
w szarej sukience.
prosto…do śmiechu
zawirowania,
do lśnienia wzroku
i…zakochania.
***
Gdy oprowadził gościa już wszędzie,
zapytał: - Powiedz, co teraz będzie?
Kim jesteś, Gościu i co zamierzasz?
Może zamieszkać tu się
…przymierzasz?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.