W.i.o.s.n.a
w kawalkadzie pędzących koni
roztańczonych tłumów zanurzonych
w euforii po same czubki głów
zakładam skrzydła Ikara
niepomna błędów tak bardzo stać się
chcę ich pędem wznieść ku słońcu
czując powierzchnię zbawiennego ciepła
odepchnąć skostniałe dni płynąć po dywanie
z nowopowstałych traw chowając twarz
w zielonym nurcie wyszukiwać twoich ust
ozdrowiałam nieuchronnym początkiem końca
w cyklu ciągłych narodzin widzę sens
istnienia
lotny witam stan odmrażając serce
by parowało emanując miłość
nic mnie już nie zatrzyma
bym ukwiecić się mogła
tobie podobając
a wiosnę do stóp ci kładę
majem kochając
Komentarze (29)
Pięknie i poetycko bardzo.
Piękny można przez niego przepłynąć czysta poezja
Cześć, Grusanko :-)
Prześlicznie u Ciebie :-)
Podoba mi się bardzo ten pęd ku wiośnie. Miłości.
Pozdrawiam ciepło :-)
Śliczny radosny wiersz...miłość, maj wszystko to co
najpiękniejsze :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziadku Norbercie! Żywiołowy komentarz wymaga
żywiołowego DZIĘKUJĘ!;) Pozdrawiam majowo!
Kochajmy maj, kochajmy wiosnę
i takie wiersze - piękne, radosne.
Jak ten Twój dzisiejszy Grusano.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego wieczoru :)
Beano! zawsze się cieszę z Twoich odwiedzin!
Gal poprawiam, literówka ;) dziękuję!
Czemu „Ozdrowiałam” z dużej litery?
Przyjemnie było przeczytać. :)
ŚLICZNIE!!!
serdecznie pozdrawiam Grusano
:)
Refleks, dziękuję Ci za odwiedziny! Pozdrawiam majowo!
Tak,Kazimierzu,dziekuję,juz poprawiam!
Tak kochać i odpychać skostniałe dni! Bardzo mi się
podoba.
Piękne rozmarzone wersy i puenta " a wiosnę do stóp ci
kładę majem kochając", pozdrawiam ciepło śląc
serdeczności.
* w 15 wersie chyba brakuje nie.