Wirtuoz
Listy do A.
*
Kiedy myślę o tobie
mam ci tyle do powiedzenia
kiedy jesteś blisko coraz bliżej
krępują mnie więzy milczenia
i nagle zapominam co powiedzieć
chciałam
słucham sercem patrzę oczami
pochłaniam cię wszystkimi innymi
zmysłami
**
Mój piękny panie przez pana
długo nie mogłam zasnąć
pojawił się pan w moim śnie
było romantycznie namiętnie
muzyka grała tuliłeś mnie…
Twoje usta miękkie i ciepłe
dotykały moich warg
całowałeś żarliwie i chętnie
nie chciałam się obudzić
żeby nie było mi żal…
Więc wracałam wciąż w sen
by nie przekroczyć progu dnia
w twoje bezpieczne ramiona
ty też nie chciałeś być sam…
I znowu gra muzyka
gdy napiętych strun dotykasz
harmonia dźwięków porywa nas
jesteś wirtuozem mej wiolonczeli…
Koncert na dwa serca i jedno ciało…
a ja szepczę że tej muzyki mało
i ciebie wciąż mało…
maj 2010
Komentarze (22)
Dobrze mieć takiego wirtuoza,
wiersz pełen romantyzmu, miło się go czyta,
pozdrawiam serdecznie, Renatko :)
Romantycznie, gorąco, subtelnie, z podobaniem
pozdrawiam ciepło.
a tak jakoś wyszło - maj wtedy był gorący ;)
Uuuuu rozpalasz...
Dobry erotyk. Z wiolonczeli, w wyniku drgania strun na
pewno można wydobyć całą gamę dźwięków. :)
Pozdrowienia dla właścicielki wiolonczeli i dla
wirtuoza.
Ślę moc serdeczności.
Wierzę, że choć minęło kilka lat wciąż jest podobnie
;)
Zgadzam sie z mariat:)
kiedyś się miało wszystko uczucie i ciało...została
tylko fotografia i sen...to za mało...pozdrawiam
Wiersz istna symfonia ;) super pozdrawiam
W pełni wirtuozeria. Dobre na noc przed snem.
Witam i dziękuję niżej podpisanym za odwiedziny i
komentarze :)
Wiersz, choć ma lata, to i tak niezmiennie potrafi się
spodobać :) Pozdrawiam serdecznie +++
...Mój piekny panie z tego wszystkiego nie mogłam
zasnąć
wiec nie mógł mi sie pan przyśnić dziś...
pozdrawiam:))
wiersz cacuszko ...
Ładnie i zmysłowo. Pozdr. M.