Witaj w naszym domu
wrażliwą muska skórę
palcem dotyka serca
chwyta niewinne myśli
zwinnie ubrane w spokój
zaczyna widzieć jasno
stąpając boso
przez własne słabości
autor
kamykow
Dodano: 2013-09-12 20:44:09
Ten wiersz przeczytano 2279 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (40)
Pieknie, radosnie:) Gratuluje i zdrowia zycze
szczesliwej rodzince:)
Pozdrawiam.
pięknie o malym nowym człowieczku! ja też mam
potrójne szczęście,bo moje dzieci sie chyba umówiły i
tak w styczniu bedzie u wnuczki moja nowa prawnuczka,
w lutym na florydzie rodzi moja córka wnusię a w marcu
moj syn w Londynie też bedzie miał dziecko. potrójne
szczęście ,chyba taki wiersz napiszę z tej okazjii.
gratulacje
Och! Myślałam, że już złapał pierwszy oddech:)
Wiersz świetnie się czyta, jakby miał rymy.
Pozdrawiam cieplutko, Marku:)
Dzięki magda. Pozdrawiam. To prawda. To piękny stan.
Pięknie o więzi ojcowskiej.
Ono jest między Wami dla Was i dla siebie.Pewnie też
tak czuje tę miłość,która przenika to bijace małe
serduszko.Gratulację Tatusiu, bo już się nim czujesz.A
co będzie potem? Zwariujesz ze szczęścia.Pozdrawiam.
Dziękuję.
Witaj. Dołączę do komentarza rhea. Pamiętaj też o Nas.
Pozdrawiam
Pięknie dziękuję dziewczyny.
Wiersz był odpowiedzią na Twój piękny utwór...:)
Piękny wiersz w oczekiwaniu na narodziny.Pozdrawiam
serdecznie.
Rodzina Bejowa to moje kolejne dziecko. Weszło do
mojego życia.
Czekam, wierz mi, myślę i jestem z Wami sercem i
pamiętaj o rodzinie Bejowej, zanim nie zwariujesz ze
szczęścia:-))
Uff Marku czekam na ten pierwszy oddech, jego/jej
oddechu, jedyny, niepowtarzalny...nie będzie więcej
takiej wielkości uniesienia:-))
To oczekiwanie jest piękne.
Jeszcze nie, ale już się wytwarza więź. Pozdrawiam.