Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Wizja nocna I

W samotny dzien...

Znowu się pojawiłaś, podarowałaś mi coś, o czym nie miałem pojęcia... oglądałem to z zaciekawieniem… zabrudzone, zakurzone… nie wiedziałem co to jest i dlaczego mi to dajesz… pozbawiony uczuć, niespodziewanie uroniłem łzę, spadła prosto w moje ręce, zmyła kurz… i dojrzałem w tym niesamowite piękno… coś czego wcześniej nie widziałem… szczere, czyste… drogocenne, po raz pierwszy od długiego czasu poczułem to ciepło, uśmiech… lecz nie na twarzy… całe moje ciało się cieszyło, serce szybciej biło… oczy się śmiały… z każdą chwilą dostrzegałem jakie to niesamowite… ale pojawił się ktoś, ktoś kogo nigdy wcześniej nie widziałem… nie odzywając się wyszarpnął mi z rąk ten klejnot… nie miałem sił się bronić… był tak silny, szybki, nawet mi nie powiedział DLACZEGO, starałem się odzyskać źródło mojego szczęścia… przeklinałem los, uderzałem pięściami o ścianę i nie czułem bólu, lecz płakałem… znowu całe moje ciało płakało. Dlaczego tak cierpiałem? Przecież zabrano mi coś, co dostałem za darmo. Nawet nie byłem pewny, co to jest… nie zdążyłem się przyzwyczaić, więc dlaczego mi tak na tym zależało? Nie wiem! Nagle znowu pojawiła się ta postać… lecz tym razem nie widziałem Jej twarzy. Oddała mi to, czego tak pragnąłem - w zamian za mój uśmiech… od teraz uśmiech na mojej twarzy to zwykły skurcz mięśni połączony z płaczem serca… wystraszony, miotany uczuciami - schodzę na dno… w ciągłym panicznym strachu przed jutrem, boje się własnej niepewności, zagubiony w szaleństwie schowałem to, co było dla mnie tak drogocenne… prosto do pudełeczka w kształcie serca na samym dnie szafy. Zaglądam tam tylko raz na jakiś czas, wycierając kurz, wtedy wyciągam wszystkie skarby, patrzę na nie i płaczę, wtedy znowu na moment wraca to uczucie… wtedy wydaje mi się, że znowu jestem człowiekiem, dziękuje Bogu za to, co mam. Nie mogę się z nikim dzielić tym szczęściem, lecz dalej stawiam kroki, samotności patrząc w oczy, idę do przodu widząc szczęśliwych ludzi, lecz za każdym razem myślę, co byś zrobił - może TY lepiej byś przeżył moje życie, chętnie dałbym CI tą szansę, naprawić wszystkie moje błędy, zacząć wszystko od nowa, stchórzyłem, znowu schowałem głęboko to, co najpiękniejsze, trudne ale piękne… może TY miałbyś więcej odwagi aby pokazać światu skarby – ja się za bardzo boje… żyje w strachu przed innymi, boje się stracić to czego właściwie już nie mam.. wybacz… przegrałem. Jak zwykle zapomniałem się zastanowić, pomyśleć… teraz wiem - uczucia są fałszywe… przemijają. To już koniec, w pudełeczku nie ma miejsca na więcej ‘skarbów’, jeszcze jeden… i pęknie… rozleci się… i nie będzie już nic, więc zamykam je szczelnie… i chowam z dala od ludzi… pewnie przed snem znowu je otworzę i zapomnę zasnąć pozostając w bezdechu... nie jestem zabawką - pamiętaj o tym... narazie.

W niewoli miłości...

autor

big

Dodano: 2004-12-22 12:05:41
Ten wiersz przeczytano 444 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Bez rymów Klimat Mroczny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »