Wizyta
Byłam kłaniać się jeziorom.
Ja, Mazurka twoja córka.
A tam czarna noc, żałobą
rój gwiazd wodę w nich rozpluskał.
Ktoś już zamki powymieniał,
drzwi majątku nie pilnują.
W progu domu nawet cienia.
Zapadł. Tylko drzewa mówią.
Pokłoniłam się i chmurze,
coś w niej wiatrem, żaglem, wiosłem.
A tam wszystko takie cudze,
zimnozielnie w bluszcz obrosłe.
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2019-08-09 14:20:47
Ten wiersz przeczytano 2299 razy
Oddanych głosów: 61
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (66)
Zimna zieleń obrosła te miejsca,
tak przytulne onegdaj i ciepłe.
I nikt nie wie gdzie wszystko uciekło,
nikt nie mówi 'dzień dobry, jest pięknie'.
Świat dokoła tak obcy, że czasem,
myślisz że to kosmitów planeta.
Nie ci chłopcy i ziemia też nie ta.
Cicho jęknie serducho - nie pękaj!
Tęsknota, bije z rymów!
Ciepło na duszy po takich wspomnieniach, słowach...
Pozdrawiam
Pozostają wspomnienia...pozdrawiam serdecznie
Często smutne takie wracanie w przeszłość, ładnie :)
Piękny klimat, piękny opis.
Nostalgicznie, ślicznie.
Pozdrawiam
Dziekuję serdecznie moim.gosciom za poczytanie i dobre
słowo :)
...subskrybuję twój kanał:))
smutny obraz.
Ja boję się wrócić, boję się spojrzeć prawdzie w oczy,
wolę zapamiętać takie jakie było.
Piszesz pięknie i Twoja wersja podoba mi się tak samo
jak wersja Zosiaka.
Udanego dnia.
Taka wizyta przynosi wspomnienia z dawnych lat na
pewno szkoda tych klimatów Pozdrawiam
na wdechu się czyta, i wybacz mi od razu osobistą
refleksję - jak dobrze żyć do końca w domu z duszą, po
Rodzicach...
wspomnienia i te nasze tęsknoty są niezapomniane i
piękne bez skazy
serdeczności:)
:)