Wizyta białej pani
Pada leniwie śnieg puszysty.
Płatki śnieżynek zmieniły świat
w krainę bajeczną.
Wszystko iskrzy otulone
puszystą białą pierzynką.
Wokół w szalonej gonitwie wirują
różnorodne śnieżne gwiazdeczki.
Tańcem hołd składają pani Zimie.
Przyklejona nosem do szyby
obserwuję ten spektakl wspaniały.
Wspominam okres swojego dzieciństwa.
Wówczas zimy były długie,
śnieżne i mroźne.
Czekało się niecierpliwie,
by z przyjaciółmi wesoło harcować.
Frajdy było wiele przy podwórkowych
zawodach saneczkarskich,
bitwie pigułami, czy budowie zamków.
Niestety klimat się zmienił.
Zimy są ciepłe, szare, smutne.
Tylko wspomnienia zostały.
Komentarze (23)
Zmienili się także ludzie i zmieniają się nadal.
Niestety w miarę postępu cywilizacyjnego wzrasta popyt
na współczesne dobra, konkurencja o nie, oraz zawiść i
coraz mniej życzliwości wobec innych ludzi. Dawniej,
pomimo biedy, ludzie bardziej się szanowali i
potrafili się cieszyć życiem.
Serdecznie pozdrawiam Krystyno.
Wielkie TAK dla wiersza.
Pozdrawiam serdecznie
życząc wszelkiej pomyślności:)
Na Warmii dużo dużo i wciąż pada.
A ślisko jak pierun.
A lubię zimę. Pamiętam te z minus 36.
To było życie.
Ciepła, tego tam w środku.
Witaj, Krystyno :-)
O, tak, dokładnie jak opisujesz w swoim wierszu :-) Ja
tez pamiętam te piękne zimy... I bardzo za nimi
tęsknie... Pewnie już nie wrócą, więc faktycznie tylko
wspomnienia zostały :-)
Śliczny wiersz :-) Pozdrawiam ciepło :-)
Z przyjemnością czytałam:)
bez rymów a tak ładnie i poetycko
Kiedyś to były prawdziwe zimy i wielka radość ze
śniegu. Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia:)
doczekalismy się śniegu. Nareszcie biało i cicho.