Woda
W moich żyłach płynie krew
Twoja krew…
Wokół znów
Ocean wyjących trupów,
Morze martwych ciał…
Przejdę po nich
Jak po drodze z kamienia
Wzdłuż spalonych krzyży
Krzyczących do księżyca
Swoją cichą pieśń upadku…
W mojej głowie płonie strach
Twój strach…
Wokół znów
Rzeki najczarniejszych myśli dnia…
Potoki niewypowiedzianych słów…
Przejdę przez nie
Jak przez park. Zamknięty nocą
Wzdłuż uschniętych drzew
Szarganych siłą wiatru.
Łamiących się szaleńczo…
W moim sercu toną myśli
Twoje myśli
Wokół znów
Wodospady krwawych snów
Strumienie uschniętych róż
Przejdę dalej. nie ugnę się
Mijając kałuże nienawiści…
Jeziora straconych nadziei…
Jak zawsze osiągnę cel…
Dotrę do źródła i wzniecę pożar.
Komentarze (1)
Bo najwazniejsze to realizcja wlasnych celow, marzen