Wojna w człowieku
Wiesz kochanie, kiedyś byłem na wojnie,
Nie pamiętam, ale wiem, byłem tam- ja i moi
przyjaciele
WSZYSCY
Walczyliśmy, walczyliśmy wytrwale, choć
przegraliśmy.
Wiesz kochanie, pamiętam jak wczoraj ten
smak podeszwy wroga na wojnie,
Nie pamiętam kiedy i jak się zaczęła,
Wiesz kochanie, przypominam sobie,
to ja byłem tą wojną i po dziś noszę ją w
sobie.
Ja nią po prostu znam jak siebie.
Wiesz kochanie, już wiem czemu tak bardzo
chciałem byś walczyła
o to, o co ja walczyłem; o to co miałem
na ubraniu z prawej strony naszyte- orła,
wyhaftowanego wolnością.
Zamazane krwią obrazy- ból, rozpacz,
tysiące poległych,
Zapach gorącej łuski, która wpadła za
kołnierz
przypiekając skórę, tętno aorty trzymanej w
nadziei.
Wojna jest jak morfina.
Gdy się skończyła, uśmiech z lustra
wychwyciła,
namierzyła, nacisnęła spust…
trafiła.
Dlatego dziś, choć żyję,
Nie zwyciężyłem.
Poświęciłem uczucia, marzenia
i Ciebie.
Lecz wierzę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.