Wolna wola
Uśmiecham się do lustra.
Jutro zabłysnę pod Twoim spojrzeniem.
Otulona w Twój zapach zasnę.
Póżniej pożegnam Cię jak zwykle zbyt
wcześnie odchodzącego.
W czarnej kawie zatopie samotność,
posłodzę ją łzami.
Zgadzamy się na te ciągłe roztania,
na tęsknotę pustych wieczorów,
na kroki echa za drzwiami,
pukającą pokusę.
Zgadzamy się bez wolnego wyboru.
Umieramy odchodząc, by powroty nas wciąż na
nowo odradzały.
Chcę Cię kochać z ryzykiem głębokiej porażki, pod błękitem płaczącym z żalu.
Komentarze (2)
Wolna wola. Pięknie napisany wiersz jestem pod
wrażeniem twojego talentu
Czy konieczne sa te rozstania? To,co napisalas pod
wierszem zaszklilo mi oczy..