W wolnej chwili w środku lata
* * *
W wolnej chwili, w środku lata
Wiatr Ci włosy pozaplatał.
Plótł je rankiem i wieczorem
całkiem w porę
i nie w porę
Powplątywał ci kokardy
Kwiatki, wiśnie i biedronki
Nawet małe, żółte słomki...
A Ty śmiałaś się
Tańczyłaś
Może sama wiatrem byłaś?
Może zamieszkałaś w muszli
Albo w rynnie gdzieś na dachu?
I z tych kilku ziaren piachu
Układałaś moje imię...
Nie... Ty byłaś letnią burzą!
Nagłym błyskiem nad kałużą
Takim mocnym, krótkim deszczem
Co zostawia zapach długo
Mimo, że już dawno wyschły
Krople spadłe letnią
Strugą....
Dziś taki trochę dłuższy wierszyk. Ładnie za oknem. :) Do okruszków powrócę jutro. Pozdrawiam. Robert
Komentarze (1)
Tak być kochaną :)