Wolność
Wolnej Ukrainie...
Obudziłem się z krzykiem
W środku nocy...
Kropelki potu spływały mi po czole
A wargi paliło pragnienie
Obudziłem sie z krzykiem
W środku nocy...
Moje oczy szukały światła
Moje dłonie czegoś do oparcia
Obudziłem się w środku nocy...
Z krzykiem...
A powietrze wypełniał zduszony jęk
wolności
Obudziłem się i wiedziałem
Tamtędy droga...
autor
KamiSH
Dodano: 2004-12-07 18:55:01
Ten wiersz przeczytano 420 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.