Wspólne dzieciństwo
Wiersz dedykuję swojemu i innym rodzeństwom, które przeżyły w rodzinnym domu piękne chwile.. które rozdzielił los.. czas dorosłości.. własne życie..
Czy pamiętacie..
Jak tłoczno w rodzinnym domu bywało?
Ile śmiechów, wrzasków..
Niczego nie było mało
i niczego Nam nie brakowało..
Razem tworzyliśmy to,
a czego inni mogli Nam pozazdrościć..
Rzadko złościć się na siebie
potrafiliśmy..
I wtedy daleko uciekaliśmy,
Lecz w głebi duszy wiedzieliśmy..
Że za sobą w ogień ..
W wodę jeśli zaszłaby potrzeba.
Dziś błąkając się w naszym domu
Zastaję ciszę i pustkę..
Brakuje zwykłego spotkania na
korytarzu..
Minięcia się na Nim.. krótkiego
spojrzenia..
Zdania wymienienia.. lekkiego
przytulenia..
Ale to co pozostało to ogromne uczucie
i niezapomniane, piękne wspomnienia...
Więc ze łzami w oczach,
ale i z uśmiechem na twarzy..
Siadam na schodach i czuję Waszą
obecność..
Wiem, że My wciąż tworzymy JEDNOŚĆ..
..Ale wciąż pozostajemy razem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.