Wspomnienie lata.
Już jacht zakotwiczony stoi,
ognisko pali się złotawo,
gdzieś na zachodzi słońce tonie
i zapaliło łunę krwawą.
Już zapach kawy się roznosi,
mgły nad łąkami wznoszą się w górę,
wieczór nadchodzi, a po nim noc,
gwiazdami przykryje nas,jak koc.
Ptaki umilkna, ciemnosc nadejdzie,
fale rozszumi wiatr nocną ciszą,
i tak cichutko i tak powoli
do snu nas ukołysze w koi.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.