wszystkim bejowiczom...
…czy to koniec melodii granej słowem
pisanym
która słodycz w codzienność wlewała
tkwiła ciągle na warcie i broniła zażarcie
uczuć które w swej mocy jak skała
tkwiły dla pocieszenia nawet smutne
spojrzenia
otulając w czas gorzkiej pogody
uginając kark z cicha i na brzegach
kielicha
zaglądając do każdej zagrody
czy to czas pożegnania skłania myśl by
odganiać
i z nadzieją zaglądać w słów tony
gdzie świat w bycie codziennym tym jak pęd
czasu zmienny
liryczności inkaustem znaczony
jeśli tak na odchodnym łza policzek
przeorze
śladem swym zarysuje wspomnienie
w którym będą ukryte waszych liryk
melodie
rzucające w głąb duszy swe cienie…
ten wiersz jest na nie do widzenia, lecz do jutra...
Komentarze (17)
ja wciąż mam nadzieję, a jeśli nadzieja upadnie- też
łzę uronię.
...kochani bejowianie; mam nadzieję, że tym wierszem
odgonię 'czarne chmury niebytu' znad naszego
beja...jeszcze nie do widzenia, lecz do jutra:))