Wszystko ty...
Ty co śród obłoków młode serca karmisz.
Ty co drogi spłatasz zagubionym duszom.
Ty co prowadzisz cierpliwie, bez skargi.
Ty co sprawiasz że wszystkie mury się
kruszą.
Ty co potrafisz wybaczyć każde
przewinienie.
Ty co dumnie stoisz śród dziewic
męczeńskich.
Ty co zszarganym emocjom dajesz ukojenie.
Ty co bój przegrany czynić potrafisz
zwycięskim.
Ty, której tak brak mi w tych chwilach
samotnych.
Ty o której marzę od krzyku pierwszego.
Ty, któraś sprawiła żem się cieszył życiem
słodkim.
Och wszystko ty... MIŁOŚCI ! Nie zapomnę
tego.
Komentarze (11)
P.S tak czytam drugi raz warto poprawić - zagubionym
duszoM, nie duszą, bo tam liczba mnoga jest.
Dobrej nocy życzę :)
Pięknie z miłością i to mi się podoba, pozdrawiam v;)
Witam , dziękuje i zapraszam do reszty mojej
grafomanii
To portret duszy, a nie kobiety.
Ladnnie napisany wiersz.
Pozdrawiam, witaj rowniez, na Beju.:)
Zostały by tylko zgliszcza człowieczeństwa :)
Cóż świat byłby wart bez miłości :)
Podoba mi się ten hymn
Pozdrawiam serdecznie :*)
Najważniejsza bez niej jest się ciałem tkanka ona
ożywia w nas to co boskie :)
Pięknie ją chwalisz, tę jakże ważną dla nas panią:)
Pozdrawiam :)
Kiedy się kocha, wszystko dookoła nabiera coraz
głębszego sensu.
Pozdrawiam
Dziękuję, pozdrawiam
podoba mi się pozdrawiam