Wyczytaj z tafli lustra...
Milczenie kładzie się na ustach
I zamyka je na zawsze
Wyczytaj z tafli lustra
Ta myśl będzie kłamstwem
Widzisz uśmiechy
Wierzysz w nie już na początku
To tylko plastikowa maska
Nic nie jest w porządku...
Krew na lustrzanych ścianach
Jęczy coraz bardziej blada
Cichym głosem zły koniec
Smutnej baśni opowiada
Zabij we mnie resztki dobra
Uderzaj w twarz bladą
Patrzmy sobie prosto w oczy
Wzajemnie na siebie spluwając...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.