WYDMY
nie zapłaczę głośniej
niż wiatru wołanie
i łez nie wyleję
duchem nieprzytomny
odwrócę się tylko
Sprawiedliwy Panie
maleńki jak ziarno
jak pięść niepokorny
i będę przekleństwem
jak grzechy wezbrane
może płomień kary
wypali źrenice
odwrócę się tylko
Sprawiedliwy Panie
milczeniem się stanę
chociaż jeszcze krzyczę
Komentarze (25)
super wiersz, bardzo płynna konstrukcja, bardzo mi sie
podoba
Szeptem krzycz , dobrze się czyta :)
sens w wersie cyt.i łez nie wyleję
duchem nieprzytomny Mówi wszystko i tylko ciemność
Dobrze piszesz Duży plus
wszyscy my grzesznicy i czeka nas kara...
wazne, ze dostrzegasz je, z czasem zamilkniesz,
odnosze to do zycia pozaziemskiego. Wiersze Twoje daja
do myslenia, sa nietuzinkowe.
Gratuluje pomysłu i forma dobra, jest ok. wart
uwagi.
Takich zbuntowanych maleńkich ziarenek jest całe
mnóstwo-całe wydmy....
Ciekawą konstrukcję wiersza zaprezentowałeś
rymy kojarzą zwrotki, nie wiem czy to najlepszy
pomysł, ale nowy.
Możemy tylko pokornie przyjąć los nam od samego Pana
dany,a życiem swoim musimy sami potwierdzić miłość
jaką posiadamy na tym ziemskim padole,a na wszystko i
tak przyjdzie czas..wiersz ładny i temat do
zadumy..powodzenia
Bunt jest nieraz potrzebny, by mieć siłę na dalej...:)
Ciekawy wiersz, warty przeczytnia z całą uwagą i
nieustannego wracania do jego wersów...