Wyjazd
M********
Zostały mi trzy dni... i strach
Trzy noce, a pod powiekami –
piach...
Nie wykorzystam ich... szkoda...
I szkoda ze nie będziesz żałował
Będziesz za nią tęsknił?...Będziesz?!
„Jasne, grubasku, spoko... przecież
wiesz...”
Tak jej powiesz? A mi? Mi nic...
Bo ja... ja jestem jak zatarty szkic...
Pokolorujesz go kiedyś?
Pytanie do kitu... bądźmy szczerzy...
My... To słowo też do kitu...
Nie ma nas... tak jak barwy prześwitu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.