Wykład
Rozbiłaś mój świat na monosylaby,
Które uderzają we mnie igiełkami
zwątpienia.
Ubrałaś w nieistotne informacje,
Które karmią się moim niezrozumieniem.
W wirze natłoku słów zamykam oczy
Modlę się o koniec…
Minuty rozciągają się w wieczność
TY rozrastasz się do nieskończoności,
Ukrywam się za jego plecami.
Nie widzisz mnie…
Poczytam gazetę…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.