Wymarzona Pani
Gdzieś w mej głowie, gdzieś za myślami,
przechadzasz się krętymi umysłu
ścieżkami.
Między wspomnieniami się plątasz
i najskrytsze marzenia oglądasz.
A gdy jest mi smutno, gdy jest mi źle,
to wtedy właśnie ujawniasz się.
Już chwilę po tym jak oczy zamykam,
gdy marzyć zaczynam, zaraz Cię spotykam.
Współczująco się do mnie uśmiechasz,
wysłuchujesz do końca, a potem
pocieszasz.
Gdy w Twe oczy spoglądam, pryskają
smutki,
obecnością swoją łagodzisz samotności
skutki.
Zakochać się w Tobie jest łatwo tak,
gdy same zalety, a wad jest brak.
Przepiękna, urocza, zmysłowa czarująca,
powabna, inteligentna, zabawna i
kochająca.
Słowem idealna, no bo przecież
wymarzona,
doskonała przyjaciółka, może nawet żona.
Lecz gdy Cię objąć chcę, ręka tnie
powietrze,
tego Ci tylko brakuje jeszcze.
Skóry i ciała, mięśni i kości...
życia i bycia... w rzeczywistości...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.