Wypalanie
Powiedz mi proszę, gdy nieczuły się
stanę
Mam dobrą wymówkę, że służba mnie
niszczy
Zrozum, gdy dziecka z przedszkola nie
odebrałem
I wybacz, że znów kwiaty nie przyszly
Staram się często oczy przemywać, chcąc
wypłukać to co widziały.
Biję się w serce, by je otrzepać
Z emocji i łez, co nakapały.
Szklankę przechylam, żeby zapomnieć
A jest ich dużo, tych wszystkich
wspomnień.
Cudowna z Ciebie kobieta. Wierzę, że dasz
radę.
Ja zrzucę to wszystko, zamknę w metalowej
szafie.
W biegu czekam na te dni, aby Cię
przytulić
Powoli, byśmy jak kiedyś się czuli.
Ten świat był nasz, a gdy tego chcieliśmy
to przestawał istnieć.
Czuliśmy go, jak na gałęzi dwa liście.
Teraz w pędzie chwytamy chwile
Złapmy i dużo, nie liczmy ile.
Komentarze (18)
Dzisiejsza gonitwa, często powoduje, że tych wspólnych
jest za mało, niechaj się to zmieni, tego peelowi
życzę.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłych chwil wiosenno -
letnich, i nie tylko:)
W ostatnim wersie widzę literówkę
- czytam sobie złapmy i/CH dużo.
Ładnie, przemawia do mnie.
Ciekawy i pełen emocji wiersz.
Szczerość peela wzruszyła mnie, bo wielu panów w
pogoni za pieniędzmi zapomina o potrzebach bliskiej
sercu osobie.
Pozdrawiam autora i dodam: Jutro będzie lepiej!:))
Świetny wiersz pozdrawiam serdecznie;)
wiele uczuć, niejedna rozterka, gonitwa, cierpienie i
walka, żeby nie stracić wszystkiego
Życiowy wiersz interesująca treść ja napiszę miłego
wieczoru..cześć:)
Sotek - Ty nawet w komentarzu pięknie układasz słowa
:)
Ooo i Turkusowa - hej hej :)
Miało być: od tego między innymi...
Anno - od też między innymi jest żona :) Dziękuję za
odwidziny i przeczytanie ;)
Zefir - dawno do Ciebie nie zaglądałem, muszę nadrobić
zaległości :)
zimne dobre lody i piwo.
serce trzeba zawsze mieć gorące, zwłaszcza, gdy się
kocha.
miło Cię widzieć, pozdrawiam :):)
Życiowy przekaz przedstawiający problemy owego życia i
dążenie do piękna jakim jest miłość oraz spełnienie.
Pozdrawiam Zentes:)
Marek
Nie skupiaj się na sobie
Tą prawdę żona ci powie Pozdrawiam:))
Emocjonalnie.
Pozdrawiam:)
żeby tak wszystkie obowiązki zrzucić na żonę i
tłumaczyć się zawodowym wypaleniem?