Wypowiadam wojnę...miłości!
Miłość, cóż to takiego jest?
Każdy o niej pisze, woła i szuka
Mówią, że jest dobra i nadzwyczajna
Niezastąpiona, tylko czy to prawda?
Nie!
Nienawidze miłości, zabrała mi to co
najcenniejsze dla mnie jest
Kiedyś w klatce zamknęłam marzenia i
nadzieję
Schowałam je głęboko w sercu
Miłość przyszła, klatkę otowrzyła
Marzenia uwolniła
A zamiast nich nienawiść zamknęła
Poznałam smak tej cudownej miłości
Tej samej o której piszecie, którą tak
wielbicie
Odwiedziła mnie na krótką chwilę
W czasie tej chwili zabrała wszystko,
pozostawiając tylko pustkę
Przez nią w sercu nie mam nic
Nie ma w nim szczęścia i radości
Nie ma żadnego uniesienia, tajemnych
głębin
Tylko wina i kara
Nie będę płakała i sie zadręczała
Że sama zostałam
Wypowiadam jej wojnę!
Zrobie wszystko by zniknęła
By umarła i nigdy juz nie powróciła
Zgiń przepadnij podstepna lisico!
Z zazdrości przychodzisz i niszczysz
To co piękniejsze od ciebie jest
Moje serce przepełnione jest żądzą
zemsty
Chęcią twojej śmierci!
Kiedyś jeszcze się spotkamy
Ale już nie pozwole byś wtargnęła do serca
mego
Zdepczę cię jak robaka i wyrzucę jak
śmiecia
Będę studiować czarną magię
By móc przeciwstawić się tobie!
I choć przeklinać mnie będę, że niszcze to
co podobno najpiękniejsze jest
Nie cofnę się przed niczym
Jesteś fałszywa i nie posiadasz żadnych
ograniczeń
Od dziś ja też ich nie posiadam
Nienawiść ? dużo jej mam
Wystarczy mi by zniszczyś cię!
Ona zniszczyla wszystko...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.