wyrzut
ku pamięci wczorajszego dnia ...
A gdy zrozumiesz własny błąd,
co popełniłaś po raz trzeci.
Ja będę już daleko stąd,
i będę deszczu zbierał strugi.
Gdy pojmiesz gdzie różnica tkwi,
miedzy zauroczeniem a miłością.
Ja będę lód w swej piersi czuł,
i płacił mym demonon długi.
I nawet gdy ta jedna myśl,
że błąd naprawić zawsze można,
gdzieś, kiedyś zlegnie się w Twej
głowie.
Ja skrzydeł mych złamanych ból,
będę uważać za spełnienie.
A gdy zapłaczesz nad tym tu,
ja tylko cieniem będę już,
nic nie znaczącym, nie wspomnieniem.
oby nigdy nikt nie musiał przerabiać takich "lekcji" życia...
Komentarze (6)
interesujący wiersz, zaskoczył i zainteresował :-)
Ciężar przewinienia nie ma znaczenia. Jeśli brak
skruchy, to i tak nic niczego nie zmieni. I tak dalej
będzie się tkwiło w przekonaniu, że "ja" wiem lepiej.
A przecież tu chodzi tylko o to by nikomu nie robić
krzywdy, bo coś mi się wydawało.
I też nie zawsze "pokrzywdzony/a" podejmuje jakąś
decyzję.
Mozna probowac naprawic bledy ale nie jest to
gwarancja na zmiane decyzji pokrzywdzonegoze wzgledu
na ciezkosc przewinienia. Serdecznosci.
Wciągający wiersz o miłości.
wiersz pisany życiem.
Oby...
Przytulam do serca.