Wyszedłeś
Cisza się ściele jak mgielny opar;
otula lustra żałobnym kirem.
Pod szklaną taflą zniknęły twarze
- te sprzed tygodnia i te sprzed chwili.
Cicho i ciemno. Ba, nawet w schodach
dziś nie rozmawia stopień ze stopniem.
Drzwi wypuściły cię bez trzaśnięcia.
I tylko muchy mają to w nosie.
Krystyna Bandera
Wiartel 04.03 -13.03.2017
Komentarze (72)
Pustka i cisza mogą być bardzo dokuczliwe.Bardzo dobry
wiersz.Pozdrawiam serdecznie:)
po raz pierwszy mam przyjemność czytać Autorkę, i
jestem pod dużym wrażeniem.
mnie również "w schodach" (tak jak al-bo) nie
przekonuje, chociażby ze względów fonetycznych. może
warto pozbyć się "ba"?
pozdrawiam serdecznie
No jasne, Zorko, z dokładnością do dnia :)
Smutna ta cisza i za cicha.
Pozdrawiam.
Ten żałobny kir mnie drażni, wprowadza nutkę patosu.
Poza tym bez uwag. :)
Poezja najwyższych lotów.
Smutny wiersz. Pozdrawiam serdecznie.
Ptaki chyba by pasowały, może zjadły by te muchy.
Pozdrawiam: )
Kiedy odchodzi ktoś dla nas ważny,
nastała cisza też może drażnić!
Pozdrawiam!
Niebanalny wiersz. Pozdrawiam
serdecznie:)
Elena Bo
- dziękuję. Była jeszcze zwrotka o wyłączonych
ptakach, ale do peelki nie pasowała. Skasowałam :)
Dobry Wiersz, a ta pustka bardzo smutna i cicha.
Pozdrawiam: )
szatynka_01
- ooooo... Znasz Wiartel z przewodników turystycznych
czy z osobistych doświadczeń?! Pozdrawiam :)
Interesujące, a odejścia jaki by nie były zawsze są w
jakiś stopniu dla kogoś smutne. Dosyć wymienie to
ująłeś
Isia05
Dziękuję.