Wytańczę wiosnę
suitą ciszy
powitam piękno
wyśpiewam
na pięciolinii wiosny
przedtakt
ćwierćnutą zachwytu
melodia
uśmiechem słonecznika
es moll
wytańczę
białą konwalią
pauza
motyl w bezruchu
na krawędzi bławatka
fraza
zamknięta zapachem słońca
trawa
opada szelestem
w zielony sen
pianissimo
Komentarze (24)
Żadnego liścia, to profanacja
a co z tymi co liście zbierają,
chyba że wezmą tę pajęczynę
w zeszyty powklejają
Pozdrawiam serdecznie
Ciekawie i z konsekwencją poprowadzony temat (nie mam
wykształcenia muzycznego, więc oceniam jako laik).
Bardzo fajny wiersz.
Pozdrawiam.
Fajny i ciekawy układ wiersza, a wiosenkę zdałoby się
już wytańczyć, tęsknimy...pozdrawiam
Pięknie...taki leciutki taniec na palcach...
Do złodziejki marzeń: dziękuję za Twoje komentarze i
uwagę. Czytam Twoje kolejne utwory i nie mogę wyjść z
zachwytu. Twoje pióro dociera do najgłębszych
zakątków... Pozdrawiam serdecznie
Wytańcz wiosnę, tym pięknym wierszem! Pozdrawiam
cieplutko:)
Pieknie:)+
Wiosny nie lubię ale Ciebie dodałbym z beja ' do
ulubionych'
jak zabiłam, to chyba niezbyt dobrze...Zapraszam do
innych może zmartwychstaniesz.
:)