wytrzyj maj
https://www.youtube.com/watch?v=y6pzUOWdfAk
gdy spadną kasztany
jak postać na boczku;
więź zwieść nieudaną
chcąc darować oczom
kiedy wszystko w koło
frunie gdzieś na górze
tańcząc jak z wesołym
słońcem, ponad burzą
a ty klęczysz w deszczu
w samotność wygnana
nasiąknięta dreszczem
własnej chwili zdarzeń
gwar ponad chmarami
płynie nie wiesz dokąd
wciąż mniej uznawana;
tworzysz bezmiar ocząt
nie odbieraj z słońcem
chmur i deszczy blasku
nie zawracaj w końcach
choć ci nikt nie klaszcze
Komentarze (5)
dziękuję komentującym i innym czytającym - jest mi
bardzo przyjemnie gdy do mnie przychodzicie :9
Oryginalnie, jak to u Ciebie. +
Pozdrowionka z podobankiem. :)
Weź parasolkę i nie moknij...
Pozdrawiam Groszku :)
Zaiste stworzyłeś labirynt.
Sądzę, że w życiu nie tylko są ważne oklaski, choć
ludzie są na ogół stadni/z wyjątkami, ja mam bardziej
naturę kota/ dlatego na ogół są w stadzie, ale czasem
można być w stadzie, a jednocześnie w nim nie być, tym
bardziej, gdy to stado stadnie gryzie, włącznie z
tymi, których by się o to gryzienie nie posądzało, ale
czegóż się nie robi, by nie przypodobać się sforze...
Dobrego dnia życzę, Groszku