Wyznania piętnastolatka...
Wiersz pisany do lubej jako piętnastolatek :)
Poranny dotyk promieni słońca
Górski strumień beztrosko płynący w
dolinie
Delikatny dotyk wiatru
To wszystko za jedno Twe słowo
Jeden uśmiech
Jeden dotyk.
I już wszystko ma Twój smak
Letnia burza pachnie Tobą
Ciepła rosa słodka jak Ty
Leśny gwar niczym Twój głos
Wokół Ty
Tylko Ty
A ja w siódmym niebie
Mając Cię na każdym kroku
Od świtu do zmierzchu
Upajam się Tobą
Z każdą chwilą
Pragnąc Cię o cząstkę więcej
Oczarowałaś mnie
Zapuściłaś we mnie swoje korzenie
Oplotłaś nimi me serce
Przebiłaś ma dusze
I proszę ponad wszystko:
Zostań tam na zawsze
Dziś jest ten magiczny dzień
Magiczny, bo tylko Twój
Od dzisiaj jesteś moją Królewną
Rozgość się na pokojach
Ten przytulny zamek jest teraz Twój
Nie pozwolę ci go opuścić…
Komentarze (3)
I właśnie to jest miłość...delikatnie,
pięknie...wielki plus :)
Piękne. Takie delikatne... Bardzo przyjemnie mi się
czytało. Dziękuję. plus
to sie nazywa miłośc! super
Pozdrawiam :)