Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

WYZWOLENIE - GŁOSY

Zeszyt czarny

Po Dnie
Tam rozum jest głosem co ocala, a tu nie o rozum przecież chodzi..

Olbrzymi grad spłynął z nieba na głowy przechodniów smutne
słońce zaszło za chmury, drzewka uległy złamaniu
na ulicach bród, z tynków sypie się kurz
O jak smutno żyć na świecie
O jak smutno jest być osłem
Nie samotność nie jest dobra
Nie o rozum przecież chodzi, lecz o orgazm wyzwolonych poprzez strach
z napięcia, lęku i cierpienia
O jasny jak słońce nurt bluźnierczej myśli,
co przyniesie ulgę, da pomarzyć kolorowo,
O bezsens

Wyzwolenie. Zgrzeszyć. O rozkoszy.

Lampy na drzewach pogasły, rzeczywistość jest jak tętniak w mózgu
dotykanie zła i ciemności, straszna ciekawość, niemożność zatrzymania się,
pokusa, uleganie straszliwej rozkoszy, perwersja,
szaleństwo, punkt krytyczny, niebezpieczeństwo.
Usłysz krzyk przerażonej osobowości ,,Czyżbym miał stać się bestią?!
Przedsionek nowej formy istnienia.
Jakiej? Bez lęku i cierpienia?

Olbrzym gatunek i człowiek jako ofiara dla dobra gatunku

Olbrzym w biegu na oślep rozbił marmurowe kolumny
Rozpustnica spija krew z ciała Chrystusa
Potężny byk rozerwał ciało bezkształtnego mitu (archetypu)
polana drgają i skwierczą w ogniu
oderwany od mięsa padlinożerca wyje, ciągnąc za sobą płat skóry krwawy
potwory liżą mnie po twarzy
Pozwalam im na pieszczoty, bo taki ich kaprys
Surowy kamień jest obojętny
wreszcie wraca obłęd nową falą odkupienia
i w fali płynę drgań przez dreszcze na krańce świata
gotowy by się uwolnić
w ciemności godziny oczami pustymi kochają wyzwolone potwory

Kochać i kochać i Pożerać Mięso, czyż nie tak żyją wyzwoleni?

krwawe i głodne zmory wleczą trupy po szybach
w grząską jamę cichego ryku
co miękko jak topór opada na głowę
a seksualna zbrodnia w wannie jęczy jak pies

kolorowa tęcza przebija krtań wilka

Po lesie śmierci ganiają za ludźmi, a ci uciekają do dziupli pszczół krwawych
Śmierci dogoniły i pożarły ludzi, a trupy ich się zwlekły na szmaty gnijące,
a pszczoły krwawe rozniosły po świecie rozkład, trzymając krwawe plastry
w zębach ostrych jak szpileczki i winiąc za swoje cierpienie Boga uparcie,
a powietrze poniosło smród za sobą -
trop dla uświadomienia dociekliwego dziecka

Łechtając masywnie toporem połacie smacznego mięcha ludzkiego,
które jest dobre do jedzenia, prostytutki siedzą
na tyłkach miękkich i rozlazłych jak woda
Poduszki, ciepłe koce, termofory, gąbki
Są przyjemnością jak picie i jedzenie
Ciepło przyciąga

Zmuszony walczyć o przetrwanie w tańcu w kółeczko aż do krwi
jak za kończyny pociągany w pierwotny tropizm staczam się

Niedźwiedź

Jestem niedźwiedziem nie lękającym się kąsania pszczół krwawych
Mam twardą skórę, czarne podniebienie i nie pochodzę ani od psa, ani od kota
Jestem stary i mam śmierdzący oddech
rozgrzebuję dziuplę, by dostać się do miodu
kąsania jego strażniczek są jak słabe dreszcze emocji,
nic sobie z nich nie robie, słyszę tylko chrzęst miażdżonych robali
Potem uciekam przed nimi z plastrem miodu w pysku. Ach jakie cudowne jest życie!
Jestem stary jak skała, pamiętam narodziny Ziemi,
byłem pierwszym, którego obdarzyła kłami, pazurami i zdolnością zabijania,
a pomimo to nie jestem straszny kiedy nie chcę,
nie jestem perwersyjny i za inteligentny
Jestem poczciwy, potrafię zaprzyjaźnić się z człowiekiem
kobiety uważają, że jestem miluśki
Tak, nie robie sobie nic z kąsania pszczół krwawych

Jestem kondorem - sępem, który brodzi we krwi żywiąc się padliną
i nocą ulatuje ku gwiazdom - bogom, wyżej niż jakikolwiek ptak

https://youtu.be/RIZdjT1472Y

autor

Belamonte

Dodano: 2021-03-23 20:28:35
Ten wiersz przeczytano 3196 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Bajka Klimat Radosny Tematyka Przyroda Okazje Pierwszy Dzień Wiosny
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (5)

Belamonte Belamonte

pobożność i romantycznośc zrobiły już co mogły. Pewnie
ludzie to tancerze, ale i ptaki nie gorsi. Ludzie
forpoczty ewolucji, na kimś eksperymentować trzeba,
ale i na reszcie też matka pracuje. Białe Bestie chcą
ją zastąpić

anna anna

ależ Ty masz wyobraźnię!

Annna2 Annna2

Jesteśmy ludźmi?
Czy tylko tancerzami?
Dobry utwór, słowa= bardzo też moje.

Co z nami jest?
Co teraz jest? Nie wiem, czasem wydaje mi się, że
przespaliśmy rewolucję.
Czasem pytam się też dlaczego,
nie czasem. Zawsze.

Wiersz bardzo dobry.

tarnawargorzkowski tarnawargorzkowski

Znowu powiało u Ciebie barwnymi opisami z dużą ilością
szponów kłów i pazurów mnie się to podoba pozdrawiam

promienSlonca promienSlonca

Niesamowity wiersz i jego bogaty w przekaz i obrazy,
nie jednego tematu .
A wszysyko to chodzi, o przetrwanie.
Pozdrawiam serdecznie.;)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »