WYZWOLENIE - GŁOSY
Zeszyt czarny
Po Dnie
Tam rozum jest głosem co ocala, a tu nie o
rozum przecież chodzi..
Olbrzymi grad spłynął z nieba na głowy
przechodniów smutne
słońce zaszło za chmury, drzewka uległy
złamaniu
na ulicach bród, z tynków sypie się kurz
O jak smutno żyć na świecie
O jak smutno jest być osłem
Nie samotność nie jest dobra
Nie o rozum przecież chodzi, lecz o orgazm
wyzwolonych poprzez strach
z napięcia, lęku i cierpienia
O jasny jak słońce nurt bluźnierczej myśli,
co przyniesie ulgę, da pomarzyć
kolorowo,
O bezsens
Wyzwolenie. Zgrzeszyć. O rozkoszy.
Lampy na drzewach pogasły, rzeczywistość
jest jak tętniak w mózgu
dotykanie zła i ciemności, straszna
ciekawość, niemożność zatrzymania się,
pokusa, uleganie straszliwej rozkoszy,
perwersja,
szaleństwo, punkt krytyczny,
niebezpieczeństwo.
Usłysz krzyk przerażonej osobowości
,,Czyżbym miał stać się bestią?!
Przedsionek nowej formy istnienia.
Jakiej? Bez lęku i cierpienia?
Olbrzym gatunek i człowiek jako ofiara dla
dobra gatunku
Olbrzym w biegu na oślep rozbił marmurowe
kolumny
Rozpustnica spija krew z ciała Chrystusa
Potężny byk rozerwał ciało bezkształtnego
mitu (archetypu)
polana drgają i skwierczą w ogniu
oderwany od mięsa padlinożerca wyje,
ciągnąc za sobą płat skóry krwawy
potwory liżą mnie po twarzy
Pozwalam im na pieszczoty, bo taki ich
kaprys
Surowy kamień jest obojętny
wreszcie wraca obłęd nową falą
odkupienia
i w fali płynę drgań przez dreszcze na
krańce świata
gotowy by się uwolnić
w ciemności godziny oczami pustymi kochają
wyzwolone potwory
Kochać i kochać i Pożerać Mięso, czyż nie
tak żyją wyzwoleni?
krwawe i głodne zmory wleczą trupy po
szybach
w grząską jamę cichego ryku
co miękko jak topór opada na głowę
a seksualna zbrodnia w wannie jęczy jak
pies
kolorowa tęcza przebija krtań wilka
Po lesie śmierci ganiają za ludźmi, a ci
uciekają do dziupli pszczół krwawych
Śmierci dogoniły i pożarły ludzi, a trupy
ich się zwlekły na szmaty gnijące,
a pszczoły krwawe rozniosły po świecie
rozkład, trzymając krwawe plastry
w zębach ostrych jak szpileczki i winiąc za
swoje cierpienie Boga uparcie,
a powietrze poniosło smród za sobą -
trop dla uświadomienia dociekliwego
dziecka
Łechtając masywnie toporem połacie
smacznego mięcha ludzkiego,
które jest dobre do jedzenia, prostytutki
siedzą
na tyłkach miękkich i rozlazłych jak
woda
Poduszki, ciepłe koce, termofory, gąbki
Są przyjemnością jak picie i jedzenie
Ciepło przyciąga
Zmuszony walczyć o przetrwanie w tańcu w
kółeczko aż do krwi
jak za kończyny pociągany w pierwotny
tropizm staczam się
Niedźwiedź
Jestem niedźwiedziem nie lękającym się
kąsania pszczół krwawych
Mam twardą skórę, czarne podniebienie i nie
pochodzę ani od psa, ani od kota
Jestem stary i mam śmierdzący oddech
rozgrzebuję dziuplę, by dostać się do
miodu
kąsania jego strażniczek są jak słabe
dreszcze emocji,
nic sobie z nich nie robie, słyszę tylko
chrzęst miażdżonych robali
Potem uciekam przed nimi z plastrem miodu w
pysku. Ach jakie cudowne jest życie!
Jestem stary jak skała, pamiętam narodziny
Ziemi,
byłem pierwszym, którego obdarzyła kłami,
pazurami i zdolnością zabijania,
a pomimo to nie jestem straszny kiedy nie
chcę,
nie jestem perwersyjny i za inteligentny
Jestem poczciwy, potrafię zaprzyjaźnić się
z człowiekiem
kobiety uważają, że jestem miluśki
Tak, nie robie sobie nic z kąsania pszczół
krwawych
Jestem kondorem - sępem, który brodzi we
krwi żywiąc się padliną
i nocą ulatuje ku gwiazdom - bogom, wyżej
niż jakikolwiek ptak
https://youtu.be/RIZdjT1472Y
Komentarze (5)
pobożność i romantycznośc zrobiły już co mogły. Pewnie
ludzie to tancerze, ale i ptaki nie gorsi. Ludzie
forpoczty ewolucji, na kimś eksperymentować trzeba,
ale i na reszcie też matka pracuje. Białe Bestie chcą
ją zastąpić
ależ Ty masz wyobraźnię!
Jesteśmy ludźmi?
Czy tylko tancerzami?
Dobry utwór, słowa= bardzo też moje.
Co z nami jest?
Co teraz jest? Nie wiem, czasem wydaje mi się, że
przespaliśmy rewolucję.
Czasem pytam się też dlaczego,
nie czasem. Zawsze.
Wiersz bardzo dobry.
Znowu powiało u Ciebie barwnymi opisami z dużą ilością
szponów kłów i pazurów mnie się to podoba pozdrawiam
Niesamowity wiersz i jego bogaty w przekaz i obrazy,
nie jednego tematu .
A wszysyko to chodzi, o przetrwanie.
Pozdrawiam serdecznie.;)