WZGÓRZE TĘSKNOTY
Na wzgórzu tęsknoty
spotkali się.....
W sercu nie mieli radości,
Tułali się...
Ich serca bez litości
ściskał brak miłości.
Nie chcieli już kochać,
-miłość odrzucili,
serce zabliźnione,
bo kiedyś coś stracili.
Pochłonięta w ciemnościach
błądząca na morskiej fali
Ich radość...
Każda próba przez czas podjęta
rzucała ich w głąb oddali.
Przypadek sprawił, że się poznali,
na wzgórzu tęsknoty chcieli być sami.
Między nocą a świtem ,blaskiem i mrokiem
spotkali się nagle wzrokiem.
Czysty, ciepły wiatr ich utulił,
dzień wyciągnął światło z ciemności,
serce zranione opatrzył, przytulił,
chowając daleko wszelkie przykrości.
O przeszłości zapomnieli,
Trwali w magicznej chwili,
Przebudzili się i zapragnęli..
Końca już nie chcieli.
Czekali na pierwszy promień słońca,
Chcieli na wieki już w miłości trwać
Do końca...
Nie chcieli być już sami
i stali się aniołami...
Komentarze (1)
Bardzo ładny wiersz jestem pod wrażeniem:)