za ciebie piszę i
https://youtu.be/sR2fwsDSxs8
wymyśliłam całun dotykając opuszkami
- ożyła grota, a tam
- złożono przebite serce
mleczodajna kraina dla niemowlęcia
ubranego w ciernie -
gdy piszę tę modlitwę
wbijam kolce w ziemię
a może tylko mi się zdaje że piszę?,
że Polska! że moralność
nie upadnie wpisując się
w zakurzone foliały
niczym nienarodzone dziecię
póki pieści macicę
ubiera je w biało-czerwone skrzydła
nie oddawaj człowieczeństwa
bo jesteś nadzieją
Komentarze (32)
Janusz Krzysztof: Pozwoliłem Panu w tym przypadku
wyjść z twarzą. Oczywiście przyrównywanie dyskusji w
której jedna strona posługuje się niewybrednymi
wulgaryzmami i inwektywami a druga postanawia to
inteligentnie wykpić, do przedszkola itp. jest tutaj
mówiąc delikatnie sporym nietaktem.
Ożyła grota Roweckiego.
O Polsko, powiedz mi dlaczego,
gdy opuszką palca dotykam całunu
smak w ustach wyczuwam wódki i piołunu,
miast poczuć słodycze, wargi pełne miodu,
gdy myślę o Polsce tej Królowej Wschodu?
Motoko
Nie było moim zamiarem przepraszać Pana, bo przecież
nie było za co. Jeśli Pan w moich słowach doszukuje
się przeprosin (powtórzę: bez przewinienia po mojej
stronie), to "dokonuje Pan nadinterpretacji faktów".
Mimo wszystko miło było wymienić poglądy i przeczytać,
że Pan mnie pozdrawia. Dziękuję i odwzajemniam.
Ewcia w wydaniu biało czerwonym :-)
Łap uśmiech :-)
Janusz Krzysztof: ok, przyjmuję Pana przeprosimy.
Pozdrawiam.
Motoko
Unikam w komentarzach argumentów ad personam i sądzę,
że w swoim tutaj pod wierszem Ewy nie przekroczyłem
swej zasady. Msz żaden fragment mojego komentarza nie
dokonuje oceny Pana osoby. Fraza "posuwa się do drwin"
nie jest czymś oceniającym Pana, bo drwina jest czymś
spotykanym nawet w poezji; podobnie następne moje
słowa nie są ocenami Pan, co najwyżej Pańskich
komentarzy. Lubię (zazwyczaj niełatwą w odbiorze)
poezję Ewy i mam prawo do wyrażenia dość obojętnego
dla Pana, a prawdziwego z mojego punktu widzenia
"małego wsparcia" dla Niej (być może go nie
potrzebuje, jak pisze). Jeśli moje słowa w
jakimkolwiek stopniu rozczarowały Pana lub sprawiły
przykrość, to zapewniam, że nie było to z mojej strony
zamierzone. Spory personalne na Beju zaczynają się
czasem "ni z gruszki, ni z pietruszki" albo o
"zeszłoroczny śnieg" i jak mi się wydaje ten, o którym
Pan pisze, należy do takich. Zaliczyłbym je nawet do
sporów poziomu przedszkolnego, lecz nie chciałbym
urazić niektórych wcale rozgarniętych przedszkolaków,
choćby jak moja wnuczka.
Janusz Krzysztof: dokonuje Pan nadinterpretacji faktów
oraz oceny mojej osoby. Wolałbym by w przyszłości
odnosił się Pan merytorycznie do moich komentarzy.
Pani Kosim z własnej inicjatywy dołączyła, a raczej
sądząc po obraźliwej formie, weszła z butami w cudzą
dyskusję szybko sięgając po inwektywy pod moim
adresem. Summa summarum pod jednym ze swoich wierszy
wyraźnie zaprosiła mnie do rozważań merytorycznych
dotyczących swoich utworów, po czym ja po krótkim
namyśle, wspaniałomyślnie się zgodziłem.
Ciekawie!
Zaskoczyły mnie /opuszki/ ;)
Pozdrawiam Ewo :)
Janusz bardzo Ci dziękuję za komentarz i przychylność
Motoko nie jest dla mnie wyrocznią - za słaby w
przeskokach,( odwetówka i tyle) więc jego komentarz
po mnie spływa.
Aniu, Zefirze Ignotusie
dziękuję
rolą literatów jest podnosić moralność i dbać o
patriotyzm
Podziwiam pozdrawiam
trucizna nie słodycz
kołyska ci wnykiem
nie stopnie a kłody
w ojczyźnie pomniki
Dopowiem tylko, że podobają mi się zastosowane tutaj
metafory. Cały wiersz jest metaforą, łącznie z
"literatem" w puencie.
"jesteś nadzieją i literatem"
Akurat ta puenta nie jest aż tak bardzo
"zaszyfrowana", by jej nie zrozumieć. Owszem, piszesz
Ewo poezję, której znaczenia czasem nie rozumiem (co
najmniej 2 razy prosiłem o jakieś wyjaśnienie), ale to
nie znaczy, że jest ona przez to mniej wartościowa lub
mniej ciekawa. Motoko posuwa się do drwin, czego nie
usprawiedliwia nawet to, że za wszelką cenę chciałby
się za coś Tobie zrewanżować (przez co komentarz
oprawiony w skądinąd obojętnie brzmiące zdania staje
się groteskowy). Taki duch "przyjaznego rewanżyzmu"
jest czasem fajny i akceptowalny (tzw. przekomarzanie
się), ale być może go niezbyt tutaj lubisz i w takim
wydaniu.
Ja z kolei uważam, że Twój wiersz, Ewo, jak zwykle u
Ciebie jest ciekawy i oryginalny, a w tym wypadku
stosunkowo łatwy do zrozumienia. Jeśli komuś nie
podobają się metafory, to przecież nie ma co walczyć z
cudzymi gustami.
Pozdrawiam.
Autorka wyraźnie miała szczere intencje i bardzo się
starała a wyszło humorystycznie. Osobiście przy
"mleczodajna kraina" parsknąłem śmiechem bo kojarzy
się natychmiast "mlecznodajna". Autorka wyraźnie nie
jest w stanie zauważyć że można użyć zamiennie "
kraina płynącą mlekiem". A "macica" już brzmi
tragicznie gdy prosto zamienić na "łono" i brzmi
poetycko. Wiersz miał mieć dumny wydźwięk, ostatnie
słowo miało porazić a wyszło groteskowo. Punktu nawet
nie próbuję zostawić. Oczywiście Autorka ich nie
zbiera ale tylko oczekuje. Przy tej ilości zdobytych
głosów/pozytywów zaskakujący jest tutaj poziom
Autorki. Przy tak prostych błędach, które popełniają
początkujący poeci na usta ciśnie się słowo
"amatorszczyzna". Jest to przykre dla Czytelnika który
kieruje się jakimkolwiek rankingiem bo np. zaczyna
swoją przygodę z Portalem. Niestety tutaj czeka go
zawód.