Za co?
Ja cuś tu...
Były minister Jacek z Warszawy
Dbał o finanse i ludzkie sprawy.
Sejm głośnym śmiechem
Otulał echem.
Powraca jednak obrazek łzawy.
Jacenty
Podczas komisji Jacek w Warszawie
Tłumaczył braki w swojej postawie.
Za duża teka
Jak na człowieka
Mówił. Nie będzie zeznawać w sprawie.
Mini ster
Raz hazardzista Jacek w Warszawie
Rozdawał karty z dziurą w rękawie.
Wpływy z przysługi
Przyniosły długi.
Posiedzi. W Łodzi. Przy czarnej kawie.
autor
One Moment
Dodano: 2018-07-18 16:42:18
Ten wiersz przeczytano 1348 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (37)
To taka "złota rączka" ten Jacek z Warszawy:))
Fantastyczne. Spokojnej nocy :)
Dobre.
Pozdrawiam :)
czarna kawa najlepsza,
zwłaszcza, że w łodzi się nie słodzi.
pozdrawiam Zbychu :):)
I kromce chlebka. Fajne limeryki-:)
Fajne limeryki o Jacku polityku co wpływy z kadencji
czerpał po byku... pozdrawiam :)
Świetne! Pozdrawiam:))
Czarna kawa czarny chleb
Pozdrawiam
Fajne są one...
+ Pozdrawiam
Dobre limeryki ale mnie się wydaje że troszkę z
ironią.Pozdrawiam.
Super i z humorem.
Pozdrawiam ☺
Super, za mily.
Pozdrawiam :)
Superaśne, choć gorzkawe.
Pozdrawiam :)
Dobre :)
Takim to właśnie teki dawali,
niektórych /ha ha/ awansowali!
Pozdrawiam One Moment, patrzałem i się śmiałem.