Za stalową maską
Czasem krzyczałem pośród Ciemności, lecz nikt mnie nie słyszał, bo Ból i strach zamykałem w znękanym Nienawiścią innych sercu, które do dziś nie czuje i nie chce czuć, czym jest ten przeklęty i przebrzydły Jad. Trucizna, która tak wiele razy chciała je zabić lub uczynić twardym niczym brąz i skazać na pełną udręki tułaczkę przez świat pełen ludzkich cieni, bezdusznych marionetek smaganych przez złowrogi wiatr, zamykający w szeptach ich rozpacz bez końca. Lecz serce, które uplecione jest ze Światła, nie może nigdy stwardnieć, a trucizna nie może go przepełnić, bo jest ono nieuchwytne niczym powiew ciepłej bryzy morskiej o poranku, która sprawia, że oszronione źdźbła stepowych oceanów traw płaczą łzami rosy, rozpromienionymi i rozedrganymi w blasku wschodzącego słońca. Im więcej w nim pogody i basku, tym więcej pada nań złowieszczych cieni, które wprost nie znoszą Spokojnej Radości, dla której ono bije każdego dnia, a która była jedynym balsamem dla skołatanego trudami wojaży Pielgrzyma, którego Życia Zew uchronił przed Otchłanią, w którą spoglądał On już nazbyt długo. Odkąd pamiętam, zakładam stalową maskę, wykutą niewinnymi i bezbronnymi wtedy jeszcze dłońmi dziecka, którego nikt nie chciał i nie potrafił osłonić przed okrucieństwem Upadłych, którzy spowijają w Piekło przepiękny cud, który dzieje się wokół nas, a którym jest Życie. Zakładam ją każdego dnia, bo jej chłód nie pozwala mi zapomnieć, kim byłem, kim się stałem i jakie jest moje przeznaczenie. Zakładam ją nie po to, by ukryć przed światem to, kim jestem, czy udawać kogoś, kim nie jestem, lecz po to, by chronić swoje Piękno, przed bestią przemieszkującą zakamarki serc człowieczych. Zakładam ją, bo kochać nie wolno właśnie tym, którzy zdolni są do prawdziwej miłości.
Komentarze (3)
Podoba mi się takie "zanurzunie" w siebie, w czas...
:)
Twoje słowa i awatar, pasują do siebie. Jesteś jak
Zorro /żarcik a może nie/:)
Wzruszyłeś, jednym zdaniem. Myślę, że dużo ich, tylko
wciąż te maski, maski...są przeszkodą.
Miłego
Trzeba się na kupić nad twymi tekstami. Nie wiem,
czy do końca jest to dobre. Mimo to mówię ok.