ZA WIELE W NAS BÓLU.
Jakże musimy być ślepi
nie mogąc ujrzeć światełka.
Jakże musimy byś głusi
i nie słyszeć głosu rozsądku.
Zamiast spojrzeć przed siebie
sięgnąć wzrokiem za horyzont
i ujrzeć blask nadziei.
Na bezdrożu dróg
kryjemy łzy w swych dłoniach.
Zamiast wyostrzyć swój słuch
zagłuszyć niechciany hałas
i wysłuchiwać dźwięków.
W zatłoczonej sali
staramy się nie słyszeć myśli.
Jak wiele jest w nas bólu –
cierpienia maskującego szczęście.
Jak wiele w nas goryczy –
jednej małej kropli trującej duszę..
Zbyt wiele niepokoju wnosimy w swe
serca.
Czas dać im upust..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.