Żabcia
Przyszła żabka do doktora:
-co ci żabciu?
-jestem chora
-co dolega?
mam smuteczki, przekazują mi ploteczki,
no a przy tym jestem głucha,
jak nie słyszę, to podsłucham,
a że dużo lubię gadać
to zaczynam dopowiadać.
-niech pan doktor mi podpowie
czy to wyjdzie mi na zdrowie?
-oj żabeczko, wystaw zadek,
bo to trudny jest przypadek.
ja nabiorę do strzykawki
tajemnicy ze trzy dawki.
podam wolno i dokładnie
niechaj w pamięć ci zapadnie.
słowotwórstwem ludzi ranisz
trzymaj język za zębami.
Komentarze (31)
Moja Żabcia kuma.
Hej! Świetne, ekstra. Brawo za pomysł i wykonanie.
Rewelcia. Pozdro.
Niech żyje Bocian ;). Pozdrawiam serdecznie
Warto chodzić do lekarza, choćby zastrzyk się
przydarzył, to jednak poskutkowało - żabcio już nie
plotkowało.
:))) Dobry wiersz...
Uśmiałam się do łez, śliczny i daje do myślenia. Moja
droga dawno u mnie nie gościłaś, zapraszam ... z serca
pozdrawiam :)
lekki i z humorem;)
Piękne wierszydło, Sylwio. Pozwolę sobie kontynuować:
...bo nie ładnie jest tak kumkać
bez namysłu i bez celu
byle tylko rechot-wulkan
i pseudo-znajomych wielu.
Wśród tajemnic są wyjątki
- takie, co ich nie należy
rozdeptywać, niczym grządki
w których się roślinność szerzy.
Celnie i dowcipnie.Morał wypływa z wiersza. Pozdrawiam
serdecznie.
brzmi jak taka jedna z chorob ktora zatopila niejedna
RP
Sasiadeczka sasiadeczce powiedziala i tak plotka
cala wies obleciala .
Ciekawy,dowcipny wiersz.
Gratuluje pomyslu.
Hahahahahaha ... jestem pod wrażeniem dowcipu :)
brawo za pomysł - wykonanie super...morał dla każdego
z nas.
Morał z wiersza wypłynął ...
Musze popatrzyc na siebie z boku,czy ja
niechcacy nie ranie kogos swoim gadaniem.
Niby zabawny,a jednak..