zaćmienie
Zmierzch chyba przyjdzie,
po tej herbacie, znów szary, pijany.
Szarpnie szalikiem w paski,
jak zawsze otulony szczelnie.
?Krtań bracie,
Krtań ? jest wrażliwa, zadbaj o nią,
noś szalik w paski!?.
Opadnie drzewom na głowy,
zatrzęsie wiatrem chorym,
brzozom dokuczy, żałosny,
a mi przypomni się czas stary,
te inne wieczory, herbaty,
zwali mi się cisza na głowę,
i jej już dziś nie podniosę.
Rankiem w kieszeniach znajdę
znów liście i list od taty.
Komentarze (2)
zwali mi się cisza na głowę...wiem coś o tym :(tak
dawno nie czytałam twoich pięknych wierszy,przejmująca
treść
Witaj:)Wiersz tęsknotą i bolesnym wspomnieniem
przywołany Piękny wiersz, jak wszystkie Twoje
Pozdrawiam