Zaczynam nienawidzić
Obawiam się że mnie zranisz
wskrzesisz na nowo uczucie
a potem wrzucisz do kosza
jak stare znoszone obuwie
Jeszcze wsłuchuję się w słowa
co kiedyś budziły zmysły
lecz teraz nic nie odczuwam
wszystkie atuty prysły
Pękły jak bańka mydlana
która wabiła kolorem
zostały strach i zwątpienie
stajesz się dla mnie potworem
Męczące trudne manewry
zabieg na sercu otwartym
w nim rana niezabliźniona
twój obraz całkiem zatarty
Komentarze (17)
uczucia z czasem często przygasają, są wzloty i
upadki...zgrabny wiersz, pełen emocji
Dobrze Ci wyszedł ten wiersz.Lubie takie rozhuśtane
emocje zamknięte w poetyckiej formie.Może w pierwszej
zwrotce zamiast słowa obuwie użyć słowa papucie.Sens
pozostanie ten sam a rym będzie
zręczniejszy.Pozdrawiam