Zaduma
Ściany w ranach całe, obdarte tapety,
muszka pijaniutka łazi po ogryzku,
w kącie zakurzone, rodzinne portrety
a mi się nic nie chce, bijcie mnie po
pysku.
Ekran czernią straszy już od wielu
dzionków,
siwy zarost pokrył marsowe oblicze.
Nie dociera do mnie dźwięk alarmów,
dzwonków
bo w wielkim skupieniu swoje lata liczę.
Żółte fotografie wciąż ranią wspomnienia
a łezki malują na nich dziwne wzory.
Falami wracają wymarłe marzenia
i kaleczą zmysły przebrzydłe potwory.
Ocknąć trzeba mi się z zadumy uchwytu,
kulę histeryczną zdusić już w zarodku.
Może by zakończyć czas ziemskiego bytu?
Anioł Stróż wyszeptał: Jesteś tchórzem
kotku.
Komentarze (27)
Oj Barnabo, maszynkę do ręki, wygładź odbicie,
posprzątaj, przewietrz wspomnienia, a najlepiej zrób
przeciąg, to te, które są powodem Twojego "zastoju",
może wywieją Ci z głowy.
Zrób mały remont w mieszkaniu i w "albumie wspomnień",
a świat nabierze kolorów:)
Pozdrawiam i czekam na optymizm w wierszu:):):)
Obrazowo napiany, swietnie sie czyta:)
Pozdrawiam:)
Wyjdż do ludzi, popatrz w słońce
Swiat nie jest taki zły to tylko my go widzimy w
szarych kolorach.Ładny refleksyjny lecz smutny wiersz
Pozdrawiam i życzę uśmiechu.
każdy z nas ma chwile refleksji nad swoim życiem
popada w odrętwienie,nic mu się nie chce.To okres
przejściowy Barnabo,po tym wyjdź do ludzi
pozdrawiam serdecznie:)Miłego:)
Bardzo dobrze oddałeś stan marazmu,który Ciebie
naszedł barnabo,ale on musi minąć i "trza" do ludzi
się wybrać i do "tych pagórków,do tych zbóż
zielonych"...
Wszystkiego dobrego życzę wraz z optymizmem :)
Serdeczności przesyłam :)
Najgorszą rzeczą jest zamknięcie się przed ludźmi.
Pesymizm pogłębia niechęć do robienia cokolwiek.
Peelu, weź się w garść, szkoda i tak krótkiego życia.
Pozdrawiam autora:)
aj'zakłamanie kończy się czas' w:)
obskubane ściany jak słowa
pajęczyną zachodzą
usiąść nie ma na czym
ale ekran błyska
na pogaduszkach
co się widziało
i co zwiedziło
dzisiaj można powiedzieć
w zadumie i zachwycie
nie każdy jest lekarzem życia
a co dopiero miłości
lecz jasność Nieba już otwiera
oblicze swoje jak historia
zakłamanie kończy się
jeszcze tylko usidlić trzeba
docentów z papierkiem
co byli bez prawa wykonywania zawodu magistrów i
innych nieuków
ale to już chwila stratom podwyżkę da jak po zimie
wiosna przyjdzie znów rozkwitnie kwiat
lecz nie wszystkim w:):)
Dobrze się czyta. Bardzo obrazowo peel się odizolował.
Miłego dnia.
wiersz sklania do zadumy pozdrawiam
Już poprawiłem Anno. Dziękuję.
Przemijanie zmusza nas czasem do zadumy...
W ósmym wersie chyba niepotrzebnie dwa razy "swoje".
Pozdrawiam:)