Zaduma
listopad zamyśleniem się zaczyna
łzą osuszoną znieczuleniem czasu
w zniczach pamięcią płonie na mogiłach
wśród sztucznych i szklarniowych kwiatów
szelestem liści przypomina marność
przyziemnej szarpaniny rozwianej w bezsens
w niemoc wobec straty bliskich
niczym jesienny konar
nagi przed mroźnym wiatrem zimy
ja także ze słabości obnażona
moich osiągnięć niedokonań
stanę przed Stwórcą tak jak każdy
otrzymam wyrok bez odwołań
bez rozgraniczeń na ważnych i nieważnych
listopad przemijaniem wiedzie do nadziei
cyklem natury z kodem przetrwania
jak półumarły pod śniegiem krzew budlei
co z ciepłem wiosny strąca ospałość
ja też skostniała zrzucę śmierci całun
ogrzana Pańskim tchnieniem przejdę
ze świata umarłych w bezczas do żywych -
jakiego oko nie widziało
Komentarze (40)
Tak, jak napisała grusz-ela. Dołączę do Jej
komentarza. Dobranoc
czas przypomnienia o dłoniach, których już nie ma...
pozdrawiam
Z przyjemnością przeczytałam.
... Twój zasługuje na punkcik.
Dobrej nocki :)
Romantycznie napisane, obrazowo,
a te wyroki, kto to wie jakie beda?
pozdrawiam
Poki co dla nas zaduma, dla innych - wiecznosc.
Zaduma nad śmiercią zakończona iskrą życia, nadzieją
na zmartwychwstanie:)
Pozdrawiam!
Filozoficzna puenta, a i cały wiersz skłania do
głębokiej refleksji. Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam
Optymistycznie i z wielką wiarą, a dlatego optymizm,
bo właśnie wiara jest oparciem.
Piękny wiersz. Super refleksja.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wizytę.
,,listopad przemijaniem wiedzie do nadziei
cyklem natury z kodem przetrwania
Miłego wieczoru,pozdrawiam serdecznie
"listopad przemijaniem wiedzie do nadziei"
oby jej starczyło dla każdego,
podoba mi się.
Bardzo interesujący.
Ciekawie napisany.
Pozdrawiam
Bardzo piękny,refleksyjny wiersz o przemijaniu.
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękna, listopadowa refleksja:)
Piękne te ostatnie wersy o zmartwychwstaniu:)
Pozdrawiam, życząc miłego popołudnia:):):)