Zadumy
Mijamy bloki kolorowe
I małe sklepy roztęczone
Bogatek czepce granatowe
Tkwią między liśćmi, upragnione
Wiewiórka ruda w środku miasta
Szeroką drogę nam przecina
Gdzie berberysu krzak wyrasta
Łodygi szkarłat się wygina
Czymże jest życie? Kim jest człowiek?
Pomiędzy pierwszym dziecka tchnieniem
a tym ostatnim zwarciem powiek
Schodkowy skarbiec gra milczeniem
autor
Kropla1220
Dodano: 2024-01-02 13:08:27
Ten wiersz przeczytano 427 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Z podobaniem się przeczytałam, pozdrawiam.
Ciekawie powiedziane o początku i końcu.Sztuka żeby
ten czas dobrze przeżyć, Cieplutko,popzdrawiam.
Pozostając w refleksji wiersza,
z podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:)
Jest o czym pomyśleć i na co odpowiadać, ale czy tylko
milczeniem?
(+)