Zaduszki
Zaduszki
Marazm, smutek mnie dopadł,
to Zaduszki, listopad
Myśli w głowie, złe posępne,
lęk ogarnia mnie podstępnie
Nicość całą mnie przenika,
strach ogarnia i panika
Ja nad matki grobem stoję,
kwiaty, znicze - to już koniec
Unicestwia mnie ta męka,
w sukurs przyszła mi modlitwa
Wnętrze z lodu, już topnieje,
łzy nadziei - przemienienie
Śmierć -to życia jest początek
i mozolnym podążaniem
Gdzie szczęśliwy jest zakątek,
bo Zaduszki – ziemski koniec
Komentarze (12)
Osobiście uważam, że jak mocno uwierzysz w spotkania z
nieżyjącą mamą to zauważysz jej obecność, ostrzeżenia
i podpowiedzi jak masz się zachować w trudnych
chwilach. Ja mam taki kontakt z moją ukochaną babcią,
kilka razy uratowała mi życie, ostrzega i podpowiada,
chociaż bardzo rzadko o coś proszę a za wszystko
gorąco dziękuję.
Najbliższe osoby, które nas najbardziej kochały a są
już po drugiej stronie, starają się myślami do nas
dotrzeć, jednak większość tego nie zauważa.
Ciepło pozdrawiam i życzę miłego dnia oraz
szczęśliwego roku, już niezbyt nowego :)
Pozdrawiam najserdeczniej i życzę udanego nowego roku
Leokadio. :)
Życzę Krakowiance białych, zdrowych, pogodnych i
refleksyjnych Świąt Bożego Narodzenia. :)
Do zobaczenia (mam nadzieję) wkrótce na Beju.
Śmierć to początek życia na tamtym świecie. Ale i
bardzo długie rozstanie z osobą najbliższą.
Niezły wiersz Sareneczko.
Ślę moc serdeczności :)
Warto pozbyć się większości "mnie" i dopracować rytm.
Trafna refleksja.
Pozdrawiam.
Taka kolei rzeczy. Refleksja zatrzymuje.
Pozdrawiam:)
Smutna życiowa refleksja z pewnością dotycząca wielu z
nas.
Pozdrawiam.
marek
Zatrzymał. Pozdrawiam :)
"Ja nad matki grobem stoję"
I ja też. Ech...
Spokojnego dnia:)
Coś się kończy, coś zaczyna, a wiara
w życie po życiu czyni śmierć mniej
straszną.
Pozdrawiam Sareneczko.
Zaduszki, jedyny dzień w roku w którym podobno nasi
zmarli odwiedzają świat żywych... przynajmniej mam
taka nadzieję, pozdrawiam
początek życia wiecznego wierzmy że będzie tam wiele
dobrego