Zaduszki
Moim najbliższym i bliskim, których już tutaj nie ma...
Zakończył się już kolejny długi bal
cieni
tancerze już zasnęli radośni i zmęczeni
trzymając tancerki za szczupłe dłonie
białe jak posiwiałe me włosy i skronie
kroplami deszczu niebo teraz zapłacze
może kiedyś ten bal świętych zobaczę
bo to dla wszystkich są wtedy imieniny
wspomnienia snują opuszczone rodziny
płoną znicze, w kwiatach toną zimne
groby
na znak pamięci w szczególny dzień
żałoby
wieczny odpoczynek odmawiam myślami
nasi ukochani dzisiaj będą znowu z nami
choć niewidzialni czuję ich obecności
dziękując za lata pełne dobrej miłości
na czas zadumy mocno serce zabiło
i szukam słońca ,które się znów skryło
nie odrywając od szarego nieba wzroku
dzisiaj w ten najsmutniejszy dzień roku
rajska orkiestra cicho teraz requiem gra
a tu na ziemi się ściele listopadowa
mgła
Komentarze (23)
Piękny, refleksyjny wiersz, zatrzymał i zadumał...
Pozdrawiam serdecznie :)
No cóż... Byłem na cmentarzu pod koniec października.
Tak, że groby są mniej więcej uporządkowane. Natomiast
we Wszystkich Świętych, ani w Zaduszki nie mogę. Mama
trafiła do szpitala i zdiagnozowano u niej covid i
zostałem uwięziony w domu na 10 dni...
Wzruszający wiersz upamiętniający...pozdrawiam ciepło
:)
(*)
+
Piękny poruszający wiersz
Pozdrawiam serdecznie
Pięknie, poruszająco i obrazowo. W tym roku dużo
słońca i bardzo ciepło wczoraj było i może dlatego
trochę mniej smutno niż zazwyczaj. Pozdrawiam.
Pamiętajmy o bliskich a w naszych sercach na stałe
zamieszkają. Zachwyciła mnie atmosfera melancholii.
Udanego dnia wypełnionego życzliwością:)