W zakamarkach myśli
Andrzejowi
Nie kłóciliśmy się
ze śmiercią,
bo wiedzieliśmy,
że jest nieodwołalna.
Krążyła po domu
nie dając oddechu.
Czasem tylko
znikała z oczu
kryjąc się
w zakamarkach
naszych myśli
skoncentrowanych
na pomysłach,
jak ją przechytrzyć.
autor
pani Mija
Dodano: 2024-02-28 10:40:52
Ten wiersz przeczytano 219 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Pogodzenie się z nieuniknionym wcale nie jest łatwe
w końcu to i tak ona jest górą.
Niestety śmierci nie przechytrzymy. Ślę moc czułych
pozdrowień:)
Mądra refleksja, pozdrawiam ciepło i ślę serdeczności.