*Zakamarki duszy.
W pierwszych świtach. zanurzę się.
Wśród słów prawie zapomnianych
jest jedno - proszę.
Usłysz wreszcie o czym milczę.
Na tej nieludzkiej planecie,
dawno temu
w pięściach zamknęłam ból.
Trzydzieści trzy lata,
żyłam z piętnem rozwódki.
Trzeci rok mija jak wróciłeś mi
wolność... start i meta,
narodziny i śmierć,
a pomiędzy myśli co sny kradną,
dwójka dzieci
i /chleb smarowany brzytwą/
Zmęczone skołatane serce.
Przeszłość rozdrapuje rany.
Lodowatym oddechem otulił mnie wiatr.
Komentarze (27)
Och życie, życie, tak bardzo nas porusza,
po przeczytaniu wiersza smuci i wzrusza...
Piękny wiersz Kazimiero. Serdecznie pozdrawiam
życząc miłego dnia :)
Bolesne wspomnienia wracają jak bumerang...
Pozdrawiam Kropelko
Przepiękny, poruszający wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Poruszające :(
Pozdrawiam.
Plusik
Mimo smutnych przeżyć trzeba mieć nadzieję, ona dodaje
sił. Wiersz zatrzymuje. Pozdrawiam serdecznie
Nikt nie przejdzie obojętnie koło wiersza wzruszasz
Ze wzruszeniem czytałam. Wiem, co czujesz, bo życie
też rzucało mi kłody pod nogi. Zostawiłam wszystko i
zaczęłam nowe życie. Teraz uzyskałam spokój i cieszę
się z życia. Życzę pomyślności losu i nadziei.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo poruszający i osobisty wiersz. Tech chleb
smarowany brzytwą...brak słów.
Pozdrawiam serdecznie.
wiersz bardzo osobisty- bolesny jak spowiedź.
Pozdrawiam cieplutko Kaziu.
Znakomity Wiersz, Kropelko.
Szczery, mocny... Robi ogromne wrażenie. I wzrusza...
Przesyłam ciepłe pozdrowienia. I kłaniam się nisko.
Wiersz bogaty w uczucia. Ukazuje głębokie przeżycia i
emocje, opisując życiowe trudności i chwile refleksji.
Porusza tematy związane z bólem, wolnością, życiem
rodzinnym i przemijaniem czasu, który wydaje się być
burzliwy i mocno niesprzyjający.
(+)